+1
tropikey 4 listopada 2022 18:00
Image

Image

Image

Prognozy chyba się nie myliły i zapowiada się piękny, słoneczny i bezchmurny dzień. W sam raz na Central Park i Top of the Rock o zmierzchu. A że nie byłem jeszcze w siedzibie zła światowego, zaczynam swą trasę od Wall Street.

Image

Image

Image

Image

Image

Ciekaw jestem, cóż takiego znalazł z tyłu byka gość w turkusowej bluzie, że jest taki rozmarzony? To pewnie przez takich, jak on, zwierzę jest do tego stopnia rozwścieczone :D .

Image

Image

Image

Gdy staję przed budynkiem nowojorskiej giełdy, znajduję od razu odpowiedź na nurtujące wielu pytanie, kto rządzi na świecie :)

Image

Image

Zajrzyjmy jeszcze do sąsiedniego Battery Park. To kolejne miejsce, skąd zaczynają się rejsy turystyczne ze Statuą Wolności w roli głównej. Wewnętrzny dziedziniec małego bastionu nie kryje w sobie nic nadzwyczajnego (choć tamtejszy WC, może się okazać dla wielu prawdziwym "hidden gem" ;) ).

Image

Image

Image

Image

Tuż obok znajduje się kolejny przykład kompromisów w zagospodarowaniu przestrzennym Nowego Jorku. A jest tego typu przypadków tutaj co nie miara.

Image

Dziś lituję się nad nogami, przynajmniej w pewnym stopniu. W pierwszej kolejności udaję się po bilet wstępu na Top of The Rock, ale nie czynię tego pieszo, lecz korzystam z metra. W sumie, to atrakcja sama w sobie, więc wypada przejechać się choć raz (bo A Train z okolic lotniska, to takie tylko semi-metro).
Po drodze zahaczam jeszcze o siedzibę NBC, w pobliżu której @Zeus chyba uruchomił jakiś kram :D

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Co do NBC, to ok. miesiąca przed podróżą udało mi się zarejestrować na nagranie jednego z odcinków show Jimmiego Fallona. Co z tego, skoro po rejestracji ciągle pokazywał się komunikat, że moje zgłoszenie czeka w kolejce i zostanę powiadomiony mailowo, jeśli zostanę zaakceptowany. Mijały dni i żaden mail nie przyszedł. Dziś robię ostatnie podejście, licząc, że może jednak.... W sklepie NBC sprzedawca informuje mnie dość olewczo, że jak chcę, to mogę sobie przyjść jeszcze raz o którejś tam godzinie i może mnie wpuszczą, o ile się załapię. Skoro tak, to mam ich gdzieś. Nie będę w taką pogodę tracić czasu na kręcenie się po okolicy, żeby potem stanąć w szranki z innymi po to, by ewentualnie dostać ochłap z pańskiego stołu. W sumie dobrze się stało, bo to byłoby przecież bezmyślne, gdybym zamiast korzystać z pięknej aury, miał siedzieć w studiu przez jakieś 2 godziny i klaskać na zawołanie.

Wejście do TOTR jest kawałek za rogiem. W kasie okazuje się, że mogę wejść albo w ciągu najbliższej godziny, albo dopiero o 17:50 (czyli już po zachodzie słońca), bo inne "sloty" są już wykupione. Biorę oczywiście opcję późniejszą, bo drugą wizytę na tarasie widokowym chcę mieć wieczorową porą. Szkoda, że już po zachodzie słońca, ale co zrobić....

Mam ok. 4 godzin do dyspozycji. W dwadzieścia kilka minut docieram do Central Parku mijając po drodze plan zdjęciowy do jakiegoś filmu o latach 70-tych.

Image

Image

Image

Image

Zaczynam zwiedzanie tego - śmiem twierdzić - skarbu miasta. Zaczyna się kulturalnie, z dorożkami, muzykami, malarzami, potem robi się co raz bardziej "leśnie", z wszędobylskimi wiewiórkami i ptakami, co rusz jest jeziorko, czy strumyk, nie wspominając o wielkim retencyjnym zbiorniku wody (który wyznaczył kres mej trasy). Do tego tereny sportowe, rekreacyjne, olbrzymie wybiegi dla psów, amfiteatr, Jagiełło na koniu, szwedzka wioska i masę innych miejsc, których albo nie pamiętam, albo po prostu ich nie widziałem. Bo musiałbym poświęcić cały 3-dniowy pobyt w Jorku na sam ten park, by powiedzieć, że go w miarę poznałem. Nawet jednak ta kilkugodzinna, intensywna wizyta dała mi masę frajdy.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Będąc w Central Parku wyskakuję na chwilkę w bok, by chociaż spojrzeć na muzeum Guggenheima. Z bliska widać, że ma już swe lata, ale ciągle ma w sobie to coś, co przykuwa wzrok.

Image

Image

Image

Czas wejścia na taras widokowy Top of The Rock powoli się zbliża, więc maszeruję z powrotem do Midtown, oczywiście środkiem Central Parku. Mimo, że nie z wysokości, mam swoją namiastkę widoków na miasto w czasie zachodu słońca.

Image

Image

Image

Image

Image

Odbijam nieco, by odhaczyć przy okazji jeszcze jeden obowiązkowy punkt wieczornego Nowego Jorku - Times Square. No, na energii elektrycznej, to tu nikt nie oszczędza :D


Dodaj Komentarz

Komentarze (22)

sko1czek 5 listopada 2022 12:08 Odpowiedz
[/quote]Check in na lot do FRA był jeszcze szybszy. Zdziwiło mnie, że nie sprawdzano ani ESTA, ani szczepienia. Lufthansie wystarczą najwyraźniej dane wprowadzone przeze mnie w trakcie on line check in, a zwłaszcza odhaczony "ptaszek" przy oświadczeniu, że jakby co, to poniosę wszelkie koszty, jeśli nie wpuszczą mnie do USA.... No ale chyba nie zrobią mi tego przy mojej pierwszej w życiu wizycie tamże[/quote]Coś się zmieniło w tym temacie. Przy tegorocznym wylocie z WAW do Toronto nikt nie sprawdzał kanadyjskiej eTA. Znaczy, że była sprawdzona w inny sposób. Zarówno kanadyjska eTA jak i amerykańska ESTA są powiązane z numerem paszportu. Po maszynowym odczycie paszportu przez osobę na check-inie czy urzędnika Immigration po prostu widać, że klient ma eTA czy ESTA.
tropikey 5 listopada 2022 12:08 Odpowiedz
We FRA obsługiwał mnie bardzo młody chłopak, chyba nowicjusz (pytał sąsiadów o różne kwestie), więc być może działał asekuracyjnie :)Na marginesie, SQ daje na cały lot wifi gratis dla pasażerów w C i F, więc chyba nadam jeszcze odcinek z pokładu (z którego piszę właśnie te słowa).
gadekk 7 listopada 2022 23:08 Odpowiedz
@tropikey jak karta alkoholowa na pokładzie SQ? :>
tropikey 7 listopada 2022 23:08 Odpowiedz
Wiedziałem, że po przylocie będzie jeszcze bieganina, więc nawet jej nie sprawdzałem, co by się nie drażnić :DWypiłem 2 kieliszki Shiraz (bardzo dobre, ale nawet nie wiem, z jakiego kraju) i tyle.Na bieżąco można sprawdzać tu:https://inflightmenu.singaporeair.com/home
marek2011 16 listopada 2022 12:08 Odpowiedz
@tropikey: zaiste poczekalnia LA w SCL jest znakomita - jest przeznaczona tylko dla paxów segmentu premium (bilet biznes / premium międzynarodowe) oraz posiadaczy najwyższego statusu w LATAMPASS.
lataczuk 17 listopada 2022 23:08 Odpowiedz
@tropiklucz - zyjesz? :)
abelincoln 17 listopada 2022 23:08 Odpowiedz
@lataczuk mając do wyboru otwarte ramiona latynoskiego kraju i forum z dalekiego, zimnego środkowoeuropejskiego kraju - nic dziwnego że utonął w tych ramionach [emoji23]
tropikey 18 listopada 2022 05:08 Odpowiedz
Jestem, jestem, wkrótce się odezwę :)No i dziękuję za troskę. Wszystko gra!
splder 21 listopada 2022 23:08 Odpowiedz
W kwestii formalnej to Dolce Gusto jest ciśnieniowy (15 bar) . Z tanich i popularnych kapsułkowców tylko Tassimo Bosha oszukuje na ciśnieniu (3 bar). [emoji12]
agnieszka-s11 23 listopada 2022 17:08 Odpowiedz
Ta Cabana jest niesamowita, dzieki za namiary, bo w te rejony na pewno jeszcze wroce
billabong 28 listopada 2022 17:08 Odpowiedz
tropikey napisał:(...) część z wyrobami reginalnymi, pamiątkami i innymi atrakcjami, dla których tu dotarłem jest dość mała. Może po prostu trafiłem tu o złej porze? Na szczęście, są charakterystyczne dla tej imprezy tańce ludowe, ale nie w wykonaniu zespołów folklorystycznych, lecz zwykłych mieszkańców.Co innego część jarmarczna, ze świeżą dostawą z Chin i Bangladeszu oraz że wszelkiego rodzaju second handem. Tu na brak sprzedawców narzekać nie można. Czyżby taka właśnie przyszłość czekała Feria de Mataderos?Dla mnie właśnie ta spontaniczność i tańce w wykonaniu mieszkańców, a nie zespołów, dodawały wyjątkowości właśnie temu miejscu.Nie pamiętam jakiejś większej ilości chińszczyzny - jeśli rzeczywiście co tydzień wygląda to tak jak mówisz, to niesamowita szkoda. :/
tropikey 28 listopada 2022 23:08 Odpowiedz
Jasne, pełna zgoda! Mnie też ujęło właśnie to, że bawili się zwykli ludzie, a nie wyszkolona do tego grupa :)Fajnie, że mają w sobie tyle luzu, ale i szacunku dla tradycji. Już widzę, jak u nas na festynie ludzie wyskakują do oberka, czy innego kujawiaka :DA co do asortymentu, to mam podejrzenie, że spora część wystawców mogła tego dnia nie przyjechać ze względu na niepewną pogodę, obawiając się, że klienci mogą nie dopisać.
abelincoln 28 listopada 2022 23:08 Odpowiedz
tropikey napisał:Pędzę dalej, by skończyć jeszcze w listopadzie :DThere goes moja szansa na 3. miejsce w relacji miesiąca :lol: :lol:
gadekk 29 listopada 2022 23:08 Odpowiedz
@tropikey, dlaczego nie skorzystałeś z FCL w MUC?
tropikey 29 listopada 2022 23:08 Odpowiedz
Się kurde znalazł uważny czytelnik :DWstyd się było przyznać, więc już o tym nie wspomniałem... Jakby to ująć... Na to, że mogłem to zrobić wpadłem dopiero w samolocie do GDN. Nie wiem dlaczego, ale lecąc z FRA do MUC założyłem sobie, że tam już wstępu nie mam.
krzqchu 30 listopada 2022 05:08 Odpowiedz
Całkiem możliwe że mogliśmy się minąć na lotnisku AEP 18.11, z tym że ja leciałem do El Calafate.Kolejka rzeczywiście była taka że się załamałem, na szczęście po chwili pracownik lotniska wyciągnął z kolejki podróżnych na mój lot, do osobnego punktu check-in.Co ciekawe, do Salty lecialem kilka dni później i wtedy był luz.
tropikey 30 listopada 2022 12:08 Odpowiedz
I jak w Twoich oczach wypada porównanie obu regionów?
marek2011 30 listopada 2022 12:08 Odpowiedz
Co do obłożenia w F @tropikey: oczywiście część miejsc jest sprzedawana (za cash albo mile- mile to też waluta, nie zapominajmy o tym; to nie jest żaden "darmowy" czy "nagrodowy" bilet jak często to się usiłuje prezentować ;-)), ale druga część często jest z upów - upy biorą się generalnie oczywiście z wypełnienia biznesu, ale też różnie z tym jest. Praktyczny przykład spoza protokołu: jest powiedzmy 2 pracowników linii wracających z urlopu na stby do C a kabina jest full - co się robi? Przenosi przy gejcie dwóch płatnych paxów z C do F (wg godności, czyli zaczynając od HON o ile są na liście) i w ten sposób tworzy dostępność dla tych z stby ;)
krzqchu 30 listopada 2022 23:08 Odpowiedz
Obydwa regiony ładne, górzyste.W Patagonii byłem w dość turystycznych miejscach, takich jak El Chalten, Perito Moreno.W Salce pojechałem do większej dziczy - opuszczonych wiosek i kopalń na zachód od San Antonio de los Cobres.
raphael 7 grudnia 2022 23:08 Odpowiedz
Relacja wręcz nadziana przydatnymi uwagami i ciekawymi obserwacjami, a do tego pisane "live", to kawał dobrej roboty :o Pytanie techniczne: czym robiłeś zdjęcia? Szczególnie te czernie z NY sprawiają wrażenie:tropikey napisał:
tropikey 7 grudnia 2022 23:08 Odpowiedz
Dziękuję za miłe słowa :)Oby jak najwięcej osób skorzystało!A co do zdjęć, to... telefonem :) Huawei P20 Pro, więc już powoli robi się emeryt, na dodatek poobtłukiwany tu i ówdzie.
tropikey 1 lutego 2023 17:08 Odpowiedz
Drobny suplement do relacji (od str. 68) :) https://etruckandtrailer.com/2023/02/01 ... er-1-2023/Wyjaśnienie:Dobry znajomy od wieków pasjonuje się autami, zwłaszcza takimi starszymi. Pisze o tym książki, przez wiele lat pracował w drukowanym magazynie o ciężarówkach, a gdy tytuł został zamknięty, uruchomił zbliżony, tylko że internetowy. Podczas pobytu w Argentynie zapytałem go o napotkanego tam Fiata, wyglądającego jak nasz 125p pick up. Wyjaśnił mi, że to wersja argentyńska i poprosił przy okazji o więcej zdjęć różnych tamtejszych okazów, no i tak doszło do tego, co powyżej :)