0
TomekR20 24 lipca 2015 12:49
IMG_4741.jpg


A na koniec dnia trafiliśmy na meksykańskich kapelusz :D

IMG_4744.jpg


W końcu ujrzeliśmy długo oczekiwany napis:

IMG_4747.jpg


I można było udać się na wypoczynek :DDzień 18 – 12.07.2015r.

Nocleg zastał nas w małej miejscowości - Monticello (nie mylić z posiadłością Thomasa Jeffersona). Po szybkim rekonesansie:

IMG_4761.jpg



IMG_4762.jpg



IMG_4763.jpg


ruszyliśmy w dalszą drogę. Naszym celem dziś był:

IMG_4768.jpg


Nasze pierwsze kroki skierowaliśmy ku południowej części Parku, zwanej The Needles. Po przejechaniu około 50 km dotarliśmy do wjazdu na teren parku. I mogliśmy podziwiać jego uroki:

IMG_4773.jpg



IMG_4782.jpg



IMG_4792.jpg


Również sama droga, zaskakuje pejzażami:

IMG_4801.jpg



IMG_4802.jpg



IMG_4804.jpg



IMG_4807.jpg


Następnie tą samą drogą wróciliśmy i udaliśmy się w kierunku Moab. Tam zatrzymaliśmy się na nasz ulubiony zestaw obiadowy:

IMG_4817.jpg


Po nabraniu sił postanowiliśmy zwiedzić wschodnią cześć Parku Narodowego Canyonlands. Naszym zdaniem, jest to najładniejszy kanion jaki mogliśmy obejrzeć podczas naszego wyjazdu. Oprócz nieziemskich widoków:

IMG_4822.jpg


park ten oferuje obfitość fauny:

IMG_4829.jpg


i flory:

IMG_4839.jpg


umożliwia również zobaczenie miejsca (krater) w które uderzył meteoryt:

IMG_4856.jpg



IMG_4852.jpg


Zresztą zdjęcia bardziej zobrazują ten park niż jakiekolwiek słowa:

IMG_4844.jpg



IMG_4855.jpg



IMG_4862.jpg



IMG_4863.jpg



IMG_4868.jpg



IMG_4875.jpg



IMG_4865.jpg



IMG_4881.jpg



IMG_4884.jpg


Gdy słońce powoli zaczęło zachodzić:

IMG_4888.jpg


a nie niebie zaczął pojawiać się księżyc ruszyliśmy w stronę Green River.Dzień 19 – 13.07.2015r.

Green River…Mała miejscowość. Gołym okiem widać, że lata świetności ma już dawno za sobą:

IMG_4892.jpg



IMG_4894.jpg



IMG_4895.jpg


No cóż, nie tylko ona…Tym razem nie trafiliśmy z noclegiem…Zatrzymaliśmy się w hotelu Bugdet inn:

IMG_5032.jpg


Niestety okazał się on nieporozumieniem. Biorąc nawet pod uwagę standard moteli w USA ten zdecydowanie odbiegał od podstawowych zasad porządku i czystości. Zresztą samo to, że postanowiliśmy te dwie noce spędzić spiąć w śpiworach na łóżku i przy zapalonym świetle mówi samo za siebie :lol: Cóż, czasem trafi się taki nocleg. Ale nie ma co się zamartwiać bo przecież dziś odwiedzamy:

IMG_4897.jpg


Główną atrakcją parku jak sama nazwa wskazuje są łuki skalne:

IMG_4905.jpg


Można ich zaobserwować sporo ale najbardziej sławne to:
Landscape Arch:

IMG_4910.jpg


Delicate Arch:

IMG_4931.jpg


Duże wrażenie robi też Sekcja Okien a w szczególności North i South Windows:

IMG_4952.jpg



IMG_4962.jpg



IMG_4951.jpg



IMG_4957.jpg



IMG_4961.jpg


Podziwiając poszczególne atrakcje nie można pominąć ostańca zwanego Balanced Rock:

IMG_4944.jpg



IMG_4943.jpg


Oprócz tych głównych punktów, park umożliwia podziwianie skał o niezwykle fantazyjnych kształtach:

IMG_4983.jpg



IMG_4985.jpg



IMG_4999.jpg



IMG_4935.jpg


Czasem kojarzących się dwuznacznie:

IMG_4968.jpg


Z parku można również podziwiać majestatyczne góry widniejące na horyzoncie:


Dodaj Komentarz

Komentarze (6)

joker 24 lipca 2015 14:46 Odpowiedz
TomekR20 napisał:Chciałbym się podzielić z wami naszą przygodą związaną z podróżą do USA na przełomie czerwca/lipca 2015 r. Trasa jaką pokonaliśmy obejmowała m.in. Chicago, Mount Rushmore, Yellowstone, Bryce, Zion, Wielki Kanion, Vegas, Canyonlands, Arches i wiele wiele innych. Dni było niestety tylko 27 podczas których pokonaliśmy prawie 6000 mil. Pewne atrakcje ledwie dotknęliśmy, inne zwiedziliśmy dogłębnie. Ogólnie nasze wrażenia i wspomnienia są pozytywne i już nie możemy doczekać się kolejnej wyprawy.Jeśli chodzi o sprawy organizacyjne to bilety kupiliśmy w marcu w zwykłej cenie 1700 zł do Chicago z przesiadką w Brukseli. Samochód wynajęliśmy w Dollar, praktycznie większość noclegów zarezerwowaliśmy z odpowiednim wyprzedzeniem w tym kempingi w Yellowstone i Grand Canyon. Krótko pisząc, wydawało nam się, że jesteśmy gotowi do podróży…A więc startujemy :D Dzień 1 – 25.06.2015 r.Godzina 06.30 wylot z Warszawy liniami Brussels Airlines prosto do Brukseli. Lot minął szybko i raczej w dobrych warunkach. W BRU zameldowaliśmy się o 8.20 i się zaczęło…Najpierw trzeba odnaleźć właściwy terminal. Całe szczęście lotnisko jest dość dobrze oznaczone mimo trwającego remontu (choć osobiście nie przypadło nam do gustu). A potem jedna kontrola, druga (bagażowa) i już kiedy wydawało się, ze to koniec, kolejna tym razem linii United Airlines…I masa pytań zakończona żółtą naklejką na paszporcie oznaczającą możliwość wejścia na pokład tej maszyny: Planowo samolot miał wystartować o godzinie 11. Niestety podczas kołowania na pas startowy została wykryta usterka, która opóźniła całą procedurę o prawie 2 godziny. Co do samego lotu to przebiegł on spokojnie, można było skorzystać z filmów/seriali/oferowanych przez UA. Obsługa miła, jedzenie ok choć w niewielkich ilościach. A dla potwierdzenia dla fanów zdjęć posiłków w samolotach [emoji38] : W Chicago wylądowaliśmy około godziny 13. Szybkie wyjście z samolotu i prosto do urzędnika imigracyjnego. Kilka pytań związanych z podróżą do USA i słynne „Have a nice trip”. Szybko po odbiór bagażu, który już się kręcił, następnie modlitwa by nie wzięli nam ich do kolejnej już kontroli [emoji38] i prosto po samochód…I tu mała/duża dygresja…Jak wspomniałem na wstępie samochód zarezerwowaliśmy w Dollarze. Był to Ford Focus or similar :D Kwota za 23 dni wynajmu to plus/minus 2300zł. I tak, wylądowaliśmy na Terminalu 5, skąd wyjść jest dość łatwo. Od razu udało nam się znaleźć miejsca z których shuttle bus firm wynajmujących auta odbierają klientów. Niestety,na busa Dollara musieliśmy czekać przeszło godzinę, choć takie firmy jak Hertz, Alamo podjeżdżały praktycznie co 5 minut. Kiedy już udało nam się dotrzeć do biura (wielkości dużego pokoju w M3) i odstania swego w kolejce czekała na nas kolejna niespodzianka…Oczywiście, rezerwacja był kompletna i wszystko się zgadzało oprócz tego, że firma nie ma w swej ofercie żadnych fordów…Ale to nie problem, pomyśleliśmy! Możemy wziąć inny! O nie moi drodzy…Miła Pani poinformowała nas, że do naszej dyspozycji w tej samej cenie jest Kia Rio!!Samochód mniejszy niż zarezerwowaliśmy! Kiedy powiedzieliśmy, że nie na taki samochód dokonywaliśmy rezerwacji, Pani zaproponowała nam Chevroleta Cruze za dopłatą…10$ dziennie (samochód wielkości focusa)!!! Całe szczęście po paru minutach zażartej dyskusji udało nam się wynająć tego Chevroleta bez żadnej dopłaty, czyli zgodnie z naszą rezerwacjąPo krótkiej nauce jazdy na automacie, szybka podróż do hotelu Howard Johnson i odsypianie jet laga :) Bo kolejny dzień zapowiadał morderczą, prawie 500 milową podróż w kierunku South Dakoty…Ale to w następnym odcinku ;)Czekam na kolejne odcinki, bo na mojej liście must see w USA został jeszcze Yellowstone.Co do samochodu to zawsze rezerwowałem przez economycrrentals i zawsze przydzielało mi Alamo. Plusem był ogromny wybór samochodów z danej klasy, a nawet jak na parkingu ich drugiej marki był lepszy samochód i grzecznie poprosiłem to mi go podstawili. No to czekamy na następną cześć :-)
zorro36 28 lipca 2015 13:31 Odpowiedz
Dla mnie bomba :).Proszę o więcej fotek i ciekawych informacji :).
lubietenstan 14 sierpnia 2015 12:50 Odpowiedz
super relacja, czekam na więcej!
zdeneksme 19 sierpnia 2015 09:56 Odpowiedz
Bardzo ciekawa trasa i relacja, tak trzymać.Skoryguję tylko jedną rzecz odnośnie Grand Prismatic Spring w Yellowstone:Quote:Niestety, aby w pełni zachwycić się tym cudem natury najlepiej byłoby spojrzeć na niego z góry, co niestety nie jest możliwe.Generalnie jest to możliwe, trzeba tylko odejść kawałek od oficjalnego szlaku:- jedzie się drogą Grand Loop Road około 1.5 mili na południe od głównego wejścia na Grand Prismatic Spring- skręca się w prawo na parking przy Fairy Falls- idzie się niecałą milę na północ (jest wyznaczony szlak)- podchodzi się na zalesioną przypalonym lasem górkę w stronę wierzchołka (GPS: N44.521437, W110.841484)- efekt końcowy na załączonym obrazku:
tomekr20 20 sierpnia 2015 15:01 Odpowiedz
O widzisz, kompletnie nie wiedziałem o takiej możliwości... :( Eeeh nie ma co, może następnym razem!Dzięki za info!
jaco027 31 sierpnia 2015 11:50 Odpowiedz
TomekR20 napisał:…Oczywiście, rezerwacja był kompletna i wszystko się zgadzało oprócz tego, że firma nie ma w swej ofercie żadnych fordów…Ale to nie problem, pomyśleliśmy! Możemy wziąć inny! O nie moi drodzy…Miła Pani poinformowała nas, że do naszej dyspozycji w tej samej cenie jest Kia Rio!!Samochód mniejszy niż zarezerwowaliśmy! Kiedy powiedzieliśmy, że nie na taki samochód dokonywaliśmy rezerwacji, Pani zaproponowała nam Chevroleta Cruze za dopłatą…10$ dziennie (samochód wielkości focusa)!!! Całe szczęście po paru minutach zażartej dyskusji udało nam się wynająć tego Chevroleta bez żadnej dopłaty, czyli zgodnie z naszą rezerwacją....Zasada jest taka, ze jesli nie maja samochodu zgodnego z rezerwacja, to ZAWSZE MUSZA dac cos wiekszego - ew. ekwiwalent w tej samej klasie. Nie moga zadac doplaty do tej samej wyzszej klasy i nie moga forsowac zmiany na nizsza klase. Oczywiscie jesli nam pasuje autko, to mozna wziac cos mniejszego: np. fajny model lub prosto z fabryki. Mi sie udalo juz dostac kilka razy Vana lub convertibe lub SUV'a zamiast standard - czasami sie przydaje :-)BTW - fajne fotki.EDIT: zle formatowanie html :-(