0
TomekR20 24 lipca 2015 12:49
IMG_5747.jpg


lecz tutaj :lol: :

IMG_5705.jpg


Po szybkiej konsumpcji slice-ów ruszyliśmy w dalszą drogę, śladem drapaczy chmur, starych i nowych:

IMG_5706.jpg



IMG_5707.jpg


To już Reliance Building:

IMG_5716.jpg


z lat 1890-1894 w którym zastosowano wiele nowatorskich, jak na tamte czasy rozwiązań, np.: szerokie okna:

IMG_5717.jpg


Budynek należący do Donalda Trumpa w całej okazałości:

IMG_5722.jpg


Nasz główny środek lokomocji:

IMG_5720.jpg


Trzeba przyznać, ze Chicago jest dobrze skomunikowanym miastem:

IMG_5721.jpg


Ale Chicago to nie tylko wieżowce, to Ameryka w pigułce 8-) :

IMG_5655.jpg



IMG_5673.jpg



IMG_5677.jpg



IMG_5735.jpg



IMG_5743.jpg



IMG_5746.jpg



IMG_5751.jpg


Dwupiętrowy sklep Apple:

IMG_5755.jpg


Oczywiście, podczas takiej wyprawy nie można pominąć kultowych już:

IMG_5760.jpg


oraz:

IMG_5761.jpg


Kościół naprzeciwko Hancock Center:

IMG_5764.jpg


Ruch na plaży trwał przez całą dobę:

IMG_5773.jpg


Piękny widok, prawda 8-) ?

IMG_5784.jpg

Dzień 26 – 20.07.2015r.
Ostatni dzień pobytu minął szybko. W związku z tym, że samolot mieliśmy dopiero o godzinie 18.25 a w hotelu w którym się zatrzymaliśmy:

IMG_5864.jpg


była opcja przechowania bagażu, postanowiliśmy wycisnąć z tego dnia tyle ile można :D
No cóż, wiele się nie dało ;) Tym samym padło na ZOO mieszczące się w Parku Lincolna:

IMG_5810.jpg


Można było tutaj zwiedzić m.in: ogród botaniczny:

IMG_5811.jpg


oraz wiele gatunków zwierząt, w tym nosorożce:

IMG_5814.jpg


żyrafy:

IMG_5821.jpg


pieski preriowe:

IMG_5818.jpg


aligatory:

IMG_5822.jpg


foki:

IMG_5833.jpg


oraz duże koty :D :

IMG_5842.jpg


z możliwością głaskania :lol: :

IMG_5838.jpg


Wracając mogliśmy po raz ostatni spojrzeć na centrum Chicago:

IMG_5854.jpg


Jeszcze tylko parę, typowych amerykańskich widoków:

IMG_5809.jpg



IMG_5858.jpg



IMG_5859.jpg


Szybka pizza przed odjazdem w Papa John’s:

IMG_5860.jpg


Marsz na autobus :) :

IMG_5865.jpg


Przesiadka na metro :) :

IMG_5867.jpg


I jesteśmy na lotnisku. Tutaj również czekała nas mała przygoda, gdyż okazało się że mamy nadbagaż :o Szybkie przepakowanie i jazda do bramek. Spojrzenie na tablicę lotów:

IMG_5877.jpg


I już można zajmować miejsce wygodnie miejsce w samolocie:

IMG_5878.jpg


Czas wracać do domu…

Dziękuje wszystkim, którzy śledzili moją relację.
W razie pytań związanych z podróżą do USA (i nie tylko) zapraszam do przesyłania wiadomości na priv.

Dodaj Komentarz

Komentarze (6)

joker 24 lipca 2015 14:46 Odpowiedz
TomekR20 napisał:Chciałbym się podzielić z wami naszą przygodą związaną z podróżą do USA na przełomie czerwca/lipca 2015 r. Trasa jaką pokonaliśmy obejmowała m.in. Chicago, Mount Rushmore, Yellowstone, Bryce, Zion, Wielki Kanion, Vegas, Canyonlands, Arches i wiele wiele innych. Dni było niestety tylko 27 podczas których pokonaliśmy prawie 6000 mil. Pewne atrakcje ledwie dotknęliśmy, inne zwiedziliśmy dogłębnie. Ogólnie nasze wrażenia i wspomnienia są pozytywne i już nie możemy doczekać się kolejnej wyprawy.Jeśli chodzi o sprawy organizacyjne to bilety kupiliśmy w marcu w zwykłej cenie 1700 zł do Chicago z przesiadką w Brukseli. Samochód wynajęliśmy w Dollar, praktycznie większość noclegów zarezerwowaliśmy z odpowiednim wyprzedzeniem w tym kempingi w Yellowstone i Grand Canyon. Krótko pisząc, wydawało nam się, że jesteśmy gotowi do podróży…A więc startujemy :D Dzień 1 – 25.06.2015 r.Godzina 06.30 wylot z Warszawy liniami Brussels Airlines prosto do Brukseli. Lot minął szybko i raczej w dobrych warunkach. W BRU zameldowaliśmy się o 8.20 i się zaczęło…Najpierw trzeba odnaleźć właściwy terminal. Całe szczęście lotnisko jest dość dobrze oznaczone mimo trwającego remontu (choć osobiście nie przypadło nam do gustu). A potem jedna kontrola, druga (bagażowa) i już kiedy wydawało się, ze to koniec, kolejna tym razem linii United Airlines…I masa pytań zakończona żółtą naklejką na paszporcie oznaczającą możliwość wejścia na pokład tej maszyny: Planowo samolot miał wystartować o godzinie 11. Niestety podczas kołowania na pas startowy została wykryta usterka, która opóźniła całą procedurę o prawie 2 godziny. Co do samego lotu to przebiegł on spokojnie, można było skorzystać z filmów/seriali/oferowanych przez UA. Obsługa miła, jedzenie ok choć w niewielkich ilościach. A dla potwierdzenia dla fanów zdjęć posiłków w samolotach [emoji38] : W Chicago wylądowaliśmy około godziny 13. Szybkie wyjście z samolotu i prosto do urzędnika imigracyjnego. Kilka pytań związanych z podróżą do USA i słynne „Have a nice trip”. Szybko po odbiór bagażu, który już się kręcił, następnie modlitwa by nie wzięli nam ich do kolejnej już kontroli [emoji38] i prosto po samochód…I tu mała/duża dygresja…Jak wspomniałem na wstępie samochód zarezerwowaliśmy w Dollarze. Był to Ford Focus or similar :D Kwota za 23 dni wynajmu to plus/minus 2300zł. I tak, wylądowaliśmy na Terminalu 5, skąd wyjść jest dość łatwo. Od razu udało nam się znaleźć miejsca z których shuttle bus firm wynajmujących auta odbierają klientów. Niestety,na busa Dollara musieliśmy czekać przeszło godzinę, choć takie firmy jak Hertz, Alamo podjeżdżały praktycznie co 5 minut. Kiedy już udało nam się dotrzeć do biura (wielkości dużego pokoju w M3) i odstania swego w kolejce czekała na nas kolejna niespodzianka…Oczywiście, rezerwacja był kompletna i wszystko się zgadzało oprócz tego, że firma nie ma w swej ofercie żadnych fordów…Ale to nie problem, pomyśleliśmy! Możemy wziąć inny! O nie moi drodzy…Miła Pani poinformowała nas, że do naszej dyspozycji w tej samej cenie jest Kia Rio!!Samochód mniejszy niż zarezerwowaliśmy! Kiedy powiedzieliśmy, że nie na taki samochód dokonywaliśmy rezerwacji, Pani zaproponowała nam Chevroleta Cruze za dopłatą…10$ dziennie (samochód wielkości focusa)!!! Całe szczęście po paru minutach zażartej dyskusji udało nam się wynająć tego Chevroleta bez żadnej dopłaty, czyli zgodnie z naszą rezerwacjąPo krótkiej nauce jazdy na automacie, szybka podróż do hotelu Howard Johnson i odsypianie jet laga :) Bo kolejny dzień zapowiadał morderczą, prawie 500 milową podróż w kierunku South Dakoty…Ale to w następnym odcinku ;)Czekam na kolejne odcinki, bo na mojej liście must see w USA został jeszcze Yellowstone.Co do samochodu to zawsze rezerwowałem przez economycrrentals i zawsze przydzielało mi Alamo. Plusem był ogromny wybór samochodów z danej klasy, a nawet jak na parkingu ich drugiej marki był lepszy samochód i grzecznie poprosiłem to mi go podstawili. No to czekamy na następną cześć :-)
zorro36 28 lipca 2015 13:31 Odpowiedz
Dla mnie bomba :).Proszę o więcej fotek i ciekawych informacji :).
lubietenstan 14 sierpnia 2015 12:50 Odpowiedz
super relacja, czekam na więcej!
zdeneksme 19 sierpnia 2015 09:56 Odpowiedz
Bardzo ciekawa trasa i relacja, tak trzymać.Skoryguję tylko jedną rzecz odnośnie Grand Prismatic Spring w Yellowstone:Quote:Niestety, aby w pełni zachwycić się tym cudem natury najlepiej byłoby spojrzeć na niego z góry, co niestety nie jest możliwe.Generalnie jest to możliwe, trzeba tylko odejść kawałek od oficjalnego szlaku:- jedzie się drogą Grand Loop Road około 1.5 mili na południe od głównego wejścia na Grand Prismatic Spring- skręca się w prawo na parking przy Fairy Falls- idzie się niecałą milę na północ (jest wyznaczony szlak)- podchodzi się na zalesioną przypalonym lasem górkę w stronę wierzchołka (GPS: N44.521437, W110.841484)- efekt końcowy na załączonym obrazku:
tomekr20 20 sierpnia 2015 15:01 Odpowiedz
O widzisz, kompletnie nie wiedziałem o takiej możliwości... :( Eeeh nie ma co, może następnym razem!Dzięki za info!
jaco027 31 sierpnia 2015 11:50 Odpowiedz
TomekR20 napisał:…Oczywiście, rezerwacja był kompletna i wszystko się zgadzało oprócz tego, że firma nie ma w swej ofercie żadnych fordów…Ale to nie problem, pomyśleliśmy! Możemy wziąć inny! O nie moi drodzy…Miła Pani poinformowała nas, że do naszej dyspozycji w tej samej cenie jest Kia Rio!!Samochód mniejszy niż zarezerwowaliśmy! Kiedy powiedzieliśmy, że nie na taki samochód dokonywaliśmy rezerwacji, Pani zaproponowała nam Chevroleta Cruze za dopłatą…10$ dziennie (samochód wielkości focusa)!!! Całe szczęście po paru minutach zażartej dyskusji udało nam się wynająć tego Chevroleta bez żadnej dopłaty, czyli zgodnie z naszą rezerwacją....Zasada jest taka, ze jesli nie maja samochodu zgodnego z rezerwacja, to ZAWSZE MUSZA dac cos wiekszego - ew. ekwiwalent w tej samej klasie. Nie moga zadac doplaty do tej samej wyzszej klasy i nie moga forsowac zmiany na nizsza klase. Oczywiscie jesli nam pasuje autko, to mozna wziac cos mniejszego: np. fajny model lub prosto z fabryki. Mi sie udalo juz dostac kilka razy Vana lub convertibe lub SUV'a zamiast standard - czasami sie przydaje :-)BTW - fajne fotki.EDIT: zle formatowanie html :-(