+3
Rubicon 14 stycznia 2016 12:06
Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image


Jako ze rubicon springs jest terenem prywatnym to mozna tam palic ogniska wiec rano byla jajecznica zrobiona na ognisku


Image

I ostatni dzien...zostala nam do pokonania ostatnia przeszkoda zwana Cadillac hill:

Image

Image

Image


Image

Niestety prawie na samym szczycie kumplowi padla przednia blokada...zjechalismy na bok i odbyla sie proba reanimacji:

Image

Image

Image

Image

Image

Przynajmniej widok w miejscu naprawy byl ladny:

Image

Image

Niestety nie udalo sie naprawic usterki...ale trzeba bylo jechac dalej. Po okolo 40 minutach bylismy na szczycie:

Image


Image

Image

Jeszcze tylko kilka mil szutrowej drogi i koniec...Rubicon ponownie pokonany.

Na koncu trzeba bylo dopompowac kola:

Image

Szkodnik sprawdzil cisnienie:

Image


I czas na powrot do domu wzdluz jeziora Tahoe:

Image

To tyle...mam nadzieje ze relacja sie podobala.

Dodaj Komentarz

Komentarze (7)

booboozb 14 stycznia 2016 17:56 Odpowiedz
Fajna zajawka ;) Będzie młoda miała co wspominać. Noi domyślam się,że to nie pierwszy Twój wypad w takie tereny ;)
ara 14 stycznia 2016 18:14 Odpowiedz
świetna przygoda i zdjęcia!aa i szacun za wiązanie włosów :lol:
rubicon 15 stycznia 2016 21:40 Odpowiedz
BooBooZB napisał:Fajna zajawka ;) Będzie młoda miała co wspominać. Noi domyślam się,że to nie pierwszy Twój wypad w takie tereny ;)Szlajanie sie jeepem po bezdrozach to jedna z moich pasji wiec czesto zapuszczam sie w tego typu tereny.
logis 2 lutego 2016 11:50 Odpowiedz
Coś pięknego
pado 3 lutego 2016 13:01 Odpowiedz
Pozdro z AK :)
pieczony 3 lutego 2016 13:03 Odpowiedz
O rany! Co to za zwierzątka na ostatnich zdjęciach? :D
pieczony 3 lutego 2016 13:03 Odpowiedz
O rany! Co to za zwierzątka na ostatnich zdjęciach? :D