Kolejny udany wyjazd dzięki forum, wiec po krótce opiszę jak na razie najdalszą moją podróż. Ci którzy byli w tym rejonie doskonale wiedzą co oznacza Mahalo i gdzie będzie ta relacja, dla tych którzy jeszcze nie byli informuję że Mahalo to dziękuję po Hawajsku, Także lecimy w C na Hawaje ! (no prawie)
Wszystko jak zwykle zaczyna się od powiadomienia z forum f4f ze jest promocja na loty do USA, oczywiście w takich wypadkach wybieram najdalsze destynacje. Skoro cena ta sama to chyba lepiej lecieć dalej niż bliżej? Bilety zamówione czekają na październik, po drodze wpadają kolejne promocje między innymi na hotel w Honolulu, na lot nad Maui, oby wszystko się utrzymało. (jest styczeń)
Niestety lot wielokrotnie zmieniany i zawieszany, już nawet byłem przekonany, że nie da się nic zrobić bo cała siatka się posypała, miało być przez Seattle ale trasa została skasowana. Zasada HUATA działa w 99% przypadków więc udaje się odblokować bilety. Uparcie nie chciałem skracać lotów przez NYC, dla mnie to marnowanie potencjału lotów 10h, obiadek i kimonko zamiast po kilku godzinach przesiadka na zatłoczonym lotnisku.
Wylot z Budapesztu, wtajemniczeni wiedzą dlaczego, ostatnio jakoś dużo fajnych lotów z Budapesztu, nie mam daleko wiec jadę samochodem. Jesteśmy prawie idealnie o czasie, w ramach biletu przysługuje nam salonik wiec oczywiście skorzystamy jak zapraszają. Pierwszy lot BUD-HEL 2h w wąskim kadłubie ale przynajmniej dobry posiłek, rewelacyjna obsługa wiec czas szybko leci, jako zabawę obstawiamy kto jest w takiej samej sytuacji jak my, czyli kogo spotkamy w klasie C na locie za ocean, okazuje się ze typowałem idealnie, razem z nami w A350 poleci jeszcze 6 osób, czyli w sumie 8 osób będzie miało zaszczyt promocyjnego lotu w C przez ocean, widać ze większość pierwszy raz. Po czym poznałem? po ogromnej ilosci zdjęć na locie BUD-HEL
;) Ciekawe czy CC się domyśla ?
Królestwo WIzzAir
;)
Na rozpoczęcie dalekiej podóży
Nawet dobry posiłek na krókim locie do Helsinek
Helsinki to HUB Finnair, super pomyślane, na loty długodystansowe zbierają ludzi z całej Europy, nasza przesiadka to tylko 45min wiec prosto idziemy na boarding do LAX, samolot odlatuje punktualnie.
To nie jest mój pierwszy raz w BusinnesClass w Finnair, ale pierwszy raz w odnowionej C A350, fotele wygodne ale nie da się ich pochylać, jest za to ładowarka indukcyjna do telefonu i bardzo responsywny system rozrywki. Wg mnie lepiej i ciszej. No i jest WIFI dla klasy C 1h darmowa,, na cały lot chyba 14E wiec tragedii nie ma jak ktoś potrzebuje być stale na łączach.
Pora na obiadek, i postaram się przespać większość lotu .... 2 min przed odlotem dostaję maila ze moj lot SFO-HNL został odwołany. No to pięknie !
Mam jeszcze nieplanowany dolot z LAX do SFO, konsekwencje anulacji, ale ten lot na szczęście ma być punktualniePo wystartowaniu z Helsinek czekam na osiągnięcie 10tys stóp aby włączyli Internet i sprawdzam o co chodzi z anulacją do Honolulu. Info na mailu, lot anulowany, piszę na czacie do Hawaiian Airlines co się dzieje i otrzymuję odpowiedz ze bilet był kupowany przez agencję i oni mi nie pomogą. Zgadza się bilety były kupione przez agencję Expedia w promocji kup lot hotel masz gratis, jakby tego było mało zrobiłem trick ze mam dwie osobne rezerwacje aby mieć dwa hotele gratis
;) no to się zemściło! Czat do agenta z Expedia cóż tym zrobić, okazuje się ze lot odwołany ale nie mogą zaproponować mi innego lotu bo wszystko zajęte. Napomnę że jestem w samolocie do LAX po wylądowaniu mam jeszcze lot do SFO i następnego ranka mieliśmy lecieć na Hawaje....
Propozycja zmiany biletu na SFO-LAS-HNL przylot następnego dnia wieczorem, nie akceptuję, kolejna propozycja SFO-LAX-KOA-HNL. chyba z 12h w powietrzu, bez przesady !! Koniec internetu, przerywa czat z agentem, jestem zmuszony dokupić 1h i ustalić na jakim etapie jestem. Udało się wrócić do rozmowy i temat zakończyłem na etapie połączenia dwóch rezerwacji w jedną. Przynajmniej tyle ! idę spać bo nie po to lecę w C żeby całe 11h klikać na telefonie. ok 2h przed lądowaniem budzi mnie stewardesa z gorącym ręczniczkiem, proszę przygotować się do śniadania, zaraz podamy kawę. O 17 jesteśmy w LAX, dziwne uczucie, o 16 wystartowaliśmy z Helsinek i po 11h lotu jesteśmy tego samego dnia o 17 w Los Angeles. Niestety nie przysługuje nam żaden salonik pomimo tego ze lecimy w taryfie FIRST do San Francisco. Odpalam telefon i sprawdzam co jest z biletami na Hawaje. Okazuje się ze w ciągu dnia sytuacja się unormowała pojawił się nowy bilet na ten sam lot ale o nowym numerze, niestety nie da się zrobić check-in online. Trzeba zgłosić się do odprawy przed lotem.
Lecimy więc w klasie FIRST do San Francisco linią Alaska Airlines, lot trwa ok 1h i ok 21 jesteśmy już w hotelu obok lotniska. Rano prawdopodobnie lecimy na Hawaje! Jeśli z biletami wszystko ok !
Wylot SFO-HNL miał być ok 8:30 rano, jesteśmy na lotnisku juz 2h wcześniej, do check-in kolejka ludzi, wszyscy w tej samej sytuacji co my, nie da się zrobić odprawy online, okazało się ze linia Hawiaiian zamieniła samolot z A330 na A321 i zmienił się nr lotu, samolot mniejszy wiec nie pasowały miejscówki i wszystko musieli klepać ręcznie na odprawie. Takie było tłumaczenie obsługi. Loty na Hawaje są z terminala międzynarodowego, traktują to jak lot za granicę, nawet podczas lotu dostajemy formularze do wypełnienia czy przewozimy nasiona, zwierzęta itp. Ciekawa sytuacjia
Lecimy 5h do Honolulu !!
Oby to był ostatni problem tego wyjazdu!
Koniec ględzenia ! Jesteśmy w Honolulu i idziemy do zoo, żartuję, choć byłem blisko tego słynnego zoo ...
;)
Lądujemy na lotnisku HNL i odbieramy samochód z wypożyczalni Alamo, to jest moja ulubiona wypożyczalnia i tym razem postanowiłem skorzystać z opcji SKIP THE COUNTER Idziemy bezpośrednio do alejki z samochodami, wybieramy sobie samochód który nam się najbardziej podoba, klucze są w środku, wsiadamy i jedziemy do bramki wyjazdowej, tam sprawdzane są moje dane, karta kredytowa i prawo jazdy i już jesteśmy poza terenem lotniska ! Super sprawa !
Pierwszy punkt to Muzeum Pearl Harbor. Jest blisko lotniska, wstęp bezpłatny i nawet nie trzeba się już rejestrować na statek do Arizona Memorial, turyści są na bieżąco pakowani w specjalne tratwy.
Cały teren byłej bazy wojskowej to obecnie muzeum, mnie najbardziej interesuje właśnie Arizona Memorial czyli specjalna konstrukcja nad wrakiem USS Arizona, statku zatopionego 7 grudnia 1941, w tym dniu Japonia zaatakowała USA. Pomnik powstał w 1962 roku i odwiedza go rocznie ponad milion osób. Tuż obok jest zacumowany USS Missouri, czyli statek na którym Japonia podpisała kapitulację. Ogromne znaczenie symboliczne tej sytuacji, czuć w powietrzu wielki smutek ale także wielką dumę, którą zresztą czuć w całych Stanach. Pierwszeństwo do wszelkich kolejek dla weteranów, "thank you for your servce", flagi przed domami, u nas kojarzyło by się z jedną prawicową partią, tam to jest normalne i raczej wszyscy bez względu na preferencje partyjne to z dumą praktykują.
Teren jest spory można tu spędzić wiele godzin, czytając wszystkie tablice i oglądając wszystkie eksponaty, szkoda tylko że aby wejść na BS Missuri trzeba objechać port do około, chętnie bym postawił stopę na tym sławnym okręcie. Dla zaciekawionych polecam poszukać słynnego zdjęcia z dnia kapitulacji na którym widać ogromną ilość marynarzy na każdym dostępnym miejscu na statku.
Wstęp jest darmowy ale trzeba zapłacić za parking.
Lista poległych, są nawet polskie nazwiska.
wnętrze monumentu, sam kształt jest symboliczny, ilość otworów w suficie ma znaczenie, na terenie jest zakaz głośnych rozmów, pod nami USS Arizona.
Teren jest rozległy, można zwiedzać np łódź podwodną z czasów IIWW
Nas dopada JETLAG i postanawiamy udać się w kierunku plaży Wikiki gdzie mamy zaplanowany nocleg. Pozwalamy sobie na bezproduktywne szwendanie się po Honolulu, obserwujemy dziesiątki surferów, spacerowiczów. Zaciekawiło nas oświetlenie uliczne, lampiony z żywym ogniem, wygląda to zjawiskowo.
Hoʻomaluhia Botanical Garden to ogród o powierzchni 162 ha z roślinami tropikalnymi i jeziorem słodkowodnym. Całkowicie oddaje piękno Hawajów. Można usiąść i podziwiać te widoki godzinami. Chmury raz zasłaniają góry, po chwili wiatr je rozwiewa. Piękne miejsce warte odwiedzenia.
jedziemy do około zachodniej części wyspy w kierunku Lāʻie, tam znajduje się Centrum Kultury Polinezyjskiem w kilka godzin można poznać charakterystyczne cechy kultur Pacyfiku. Centrum powstało przy uniwersytecie, studenci z wysp Pacyfiku i wykładowcy w ramach zajęć pokazują swoją kulturę. przy okazji zarabiają na studia. Wg mnie fajny pomysł. Po takiej przygodzie na Hawajach wracają w swoje strony z wykształceniem wyższym i mogą swoją widzą i doświadczeniem pomagać lokalnej społeczności. Każdy region Pacyfiku ma swoje miejsce, a wieczorem odbywa się "multikulturowy" spektakl "HA" - oddech życia niesiety nagrywanie jest surowo wzbronione, co chwilę ktoś podchodzi i sprawdza, są na internecie jakieś urywki tego, ja nie nagrywałem.
Honolulu ciąg dalszy, na spokojnie plażujemy, obserwujemy otoczenie. Czuć wszechobecne wyluzowanie, nikt się nie śpieszy, nawet surferzy czekają na tę jedną wybraną falę, pomijają wyglądające interesująco bałwany. Jak nie ta fala to będzie następna lepsza !
Bilety na Maui kupuję kilka godzin przed lotem. Między wyspami jest bardzo dużo lotów i panuje duża konkurencja. Oczywiście jest Hawiaiian który lata co 30 minut, ale jest tez SouthWest który lata rzadziej ale ma możliwość 2 bezpłatnych bagaży nadawanych. Dla nas bez różnicy, jesteśmy tylko z podręcznym, wybieramy wiec najlepszą dla nas godzinę i za 55$ lecimy 20 minutowym lotem HNL-OGG w czasie tego lotu CC zdążyła jeszcze wydać napoje. Był to moj najkrótszy lot w życiu
;) dłużej trwało kołowanie niż sam lot.
Jesteśmy na Maui i od pierwszych minut czuję ze to jest to ! To są prawdziwe Hawaje jakie sobie wyobrażałem, Jak się później sam przekonałem i po wielu rozmowach z mieszkańcami jest ogromna różnica między O'ahu a Maui, oczywiście na korzyść Maui.
Wynajmujemy samochód i jedziemy do wynajętego apartamentu, po drdze zakupy w Wallmart.
Bardzo długo szukałem i wybierałem lokal na te kilka nocy, z jednej strony ceny są kosmiczne, z drugiej strony lecę na drugi koniec świata i mam mieszkać 20km od wybrzeża z widokiem na okna sąsiada?
Udało mi się załatwić do dobrej cenie apartament z kuchnią, własne gotowanie zrekompensuje nam różnicę w cenie lokali. Jedzenie tu jest dość drogie. Jednodaniowy lunch na wynos kosztuje ok 25$ za osobę. Nie wiem ile kosztuje kolacja w lokalu wliczając napiwki i wszystkie podatki ale obstawiam na 50$ za osobę. Wolę tę kasę wydać na apartament.
brzemia napisał:... razem z nami w A350 poleci jeszcze 6 osób, czyli w sobie 8 osób będzie miało zaszczyt lotu lecącego przez ocean, widać ze większość pierwszy raz. Po czym poznałem? po ogromnej ilosci zdjęć na locie BUD-HEL
;) Ciekawe czy CC się domyśla ?Może po prostu wszyscy pozostali też piszą jakiś "trip report"
:D ?
Maui juz po pożarach. Był zakaz wstępu do spalonej stolicy Lahaina.Wyspa jest duza i teren pożaru tak naprawdę nie był znaczący. Jedynie ze spłonęło miasto.Wszyscy spotkani mieszkańcy, a ze bylem poza sezonem to większość spotkanych ludzi to byli mieszkańcy mówili ze oczywiście tragedia się stała, mają żal do władz za sposób postępowania z tym pożarem ale turystyka to 80% ich dochodów i nie mogą sobie pozwolić na wieloletnią żałobę i obrażanie się na turystów.My nie chcieliśmy tam jechać. Lecieliśmy nad miejscem helikopterem, ale z szacunku nie robiłem zdjęć. Adres wyślę na prv.Wyslane z telefonu przez Tapatalka
Podziel się namiarem na apartament publicznie, a najlepiej opisz go w dziale noclegi. Ceny noclegów na Maui są kosmiczne od czasów Covida.A do najkrótszego lotu możesz też dodać rzadki typ samolotu, B717, pierwotnie znany jako MD-95. Na ostatnim wypadzie specjalnie wybrałam przesiadkę w OGG w drodze do HNL, żeby przelecieć się tym typem samolotu. A w czasie przesiadki można poczytać ciekawą historię skąd wziął się kod lotniska OGG.
Świetne foty @brzemia, z ciekawości jaki był koszt przelotu helikopterem? Ja miałem lecieć na Maui w sierpniu, ale zrezygnowałem, temat pożarów był zbyt świeży (2 tyg po), więc odwołałem noclegi (akurat kilka km obok nieszczęsnej Lahainy) i przeloty. Zostaliśmy na BigIsland, ale wrócimy jeszcze bo wyspy są piękne
:)Czekam z niecierpliwością na dalszą relację..
koszt przelotu ok 200$ za osobę, zależy jaka trasa i jaki czas, są trasy od 30 minut do ponad 1,5h z międzylądowaniem gdzieś w dziczy.wg mnie warte każdego dolara.
Quote:Dziś całodniowa wycieczka do Hana, dla Amerykanów samochodowy armagedon, dla Europejczyków droga jak każda inna, jedynie trasa w takich okolicznościach przyrody że nie wiadomo gdzie spojrzeć tam piękniej.Zapomniales o Japonczykach
;-) Chyba kazda wypozyczalnia ma klauzule wykluczajaca robienie petli i powrot poludniowa strona, ale ludzie i tak jezdza. Ja tez zrobilam kolko i droga byla zupelnie w porzadku. W sumie dobrze, ze ograniczaja ruch tymi klauzalami, bo bylby tam armagedon
;-)
Ci którzy byli w tym rejonie doskonale wiedzą co oznacza Mahalo i gdzie będzie ta relacja, dla tych którzy jeszcze nie byli informuję że Mahalo to dziękuję po Hawajsku,
Także lecimy w C na Hawaje ! (no prawie)
Wszystko jak zwykle zaczyna się od powiadomienia z forum f4f ze jest promocja na loty do USA, oczywiście w takich wypadkach wybieram najdalsze destynacje. Skoro cena ta sama to chyba lepiej lecieć dalej niż bliżej?
Bilety zamówione czekają na październik, po drodze wpadają kolejne promocje między innymi na hotel w Honolulu, na lot nad Maui, oby wszystko się utrzymało. (jest styczeń)
Niestety lot wielokrotnie zmieniany i zawieszany, już nawet byłem przekonany, że nie da się nic zrobić bo cała siatka się posypała, miało być przez Seattle ale trasa została skasowana. Zasada HUATA działa w 99% przypadków więc udaje się odblokować bilety. Uparcie nie chciałem skracać lotów przez NYC, dla mnie to marnowanie potencjału lotów 10h, obiadek i kimonko zamiast po kilku godzinach przesiadka na zatłoczonym lotnisku.
Wylot z Budapesztu, wtajemniczeni wiedzą dlaczego, ostatnio jakoś dużo fajnych lotów z Budapesztu, nie mam daleko wiec jadę samochodem.
Jesteśmy prawie idealnie o czasie, w ramach biletu przysługuje nam salonik wiec oczywiście skorzystamy jak zapraszają.
Pierwszy lot BUD-HEL 2h w wąskim kadłubie ale przynajmniej dobry posiłek, rewelacyjna obsługa wiec czas szybko leci, jako zabawę obstawiamy kto jest w takiej samej sytuacji jak my, czyli kogo spotkamy w klasie C na locie za ocean, okazuje się ze typowałem idealnie, razem z nami w A350 poleci jeszcze 6 osób, czyli w sumie 8 osób będzie miało zaszczyt promocyjnego lotu w C przez ocean, widać ze większość pierwszy raz. Po czym poznałem? po ogromnej ilosci zdjęć na locie BUD-HEL ;) Ciekawe czy CC się domyśla ?
Królestwo WIzzAir ;)
Na rozpoczęcie dalekiej podóży
Nawet dobry posiłek na krókim locie do Helsinek
Helsinki to HUB Finnair, super pomyślane, na loty długodystansowe zbierają ludzi z całej Europy, nasza przesiadka to tylko 45min wiec prosto idziemy na boarding do LAX, samolot odlatuje punktualnie.
To nie jest mój pierwszy raz w BusinnesClass w Finnair, ale pierwszy raz w odnowionej C A350, fotele wygodne ale nie da się ich pochylać, jest za to ładowarka indukcyjna do telefonu i bardzo responsywny system rozrywki. Wg mnie lepiej i ciszej. No i jest WIFI dla klasy C 1h darmowa,, na cały lot chyba 14E wiec tragedii nie ma jak ktoś potrzebuje być stale na łączach.
Pora na obiadek, i postaram się przespać większość lotu .... 2 min przed odlotem dostaję maila ze moj lot SFO-HNL został odwołany. No to pięknie !
Mam jeszcze nieplanowany dolot z LAX do SFO, konsekwencje anulacji, ale ten lot na szczęście ma być punktualniePo wystartowaniu z Helsinek czekam na osiągnięcie 10tys stóp aby włączyli Internet i sprawdzam o co chodzi z anulacją do Honolulu.
Info na mailu, lot anulowany, piszę na czacie do Hawaiian Airlines co się dzieje i otrzymuję odpowiedz ze bilet był kupowany przez agencję i oni mi nie pomogą.
Zgadza się bilety były kupione przez agencję Expedia w promocji kup lot hotel masz gratis, jakby tego było mało zrobiłem trick ze mam dwie osobne rezerwacje aby mieć dwa hotele gratis ;)
no to się zemściło! Czat do agenta z Expedia cóż tym zrobić, okazuje się ze lot odwołany ale nie mogą zaproponować mi innego lotu bo wszystko zajęte. Napomnę że jestem w samolocie do LAX po wylądowaniu mam jeszcze lot do SFO i następnego ranka mieliśmy lecieć na Hawaje....
Propozycja zmiany biletu na SFO-LAS-HNL przylot następnego dnia wieczorem, nie akceptuję, kolejna propozycja SFO-LAX-KOA-HNL. chyba z 12h w powietrzu, bez przesady !!
Koniec internetu, przerywa czat z agentem, jestem zmuszony dokupić 1h i ustalić na jakim etapie jestem. Udało się wrócić do rozmowy i temat zakończyłem na etapie połączenia dwóch rezerwacji w jedną. Przynajmniej tyle !
idę spać bo nie po to lecę w C żeby całe 11h klikać na telefonie.
ok 2h przed lądowaniem budzi mnie stewardesa z gorącym ręczniczkiem, proszę przygotować się do śniadania, zaraz podamy kawę. O 17 jesteśmy w LAX, dziwne uczucie, o 16 wystartowaliśmy z Helsinek i po 11h lotu jesteśmy tego samego dnia o 17 w Los Angeles.
Niestety nie przysługuje nam żaden salonik pomimo tego ze lecimy w taryfie FIRST do San Francisco. Odpalam telefon i sprawdzam co jest z biletami na Hawaje. Okazuje się ze w ciągu dnia sytuacja się unormowała pojawił się nowy bilet na ten sam lot ale o nowym numerze, niestety nie da się zrobić check-in online. Trzeba zgłosić się do odprawy przed lotem.
Lecimy więc w klasie FIRST do San Francisco linią Alaska Airlines, lot trwa ok 1h i ok 21 jesteśmy już w hotelu obok lotniska. Rano prawdopodobnie lecimy na Hawaje! Jeśli z biletami wszystko ok !
Wylot SFO-HNL miał być ok 8:30 rano, jesteśmy na lotnisku juz 2h wcześniej, do check-in kolejka ludzi, wszyscy w tej samej sytuacji co my, nie da się zrobić odprawy online,
okazało się ze linia Hawiaiian zamieniła samolot z A330 na A321 i zmienił się nr lotu, samolot mniejszy wiec nie pasowały miejscówki i wszystko musieli klepać ręcznie na odprawie. Takie było tłumaczenie obsługi.
Loty na Hawaje są z terminala międzynarodowego, traktują to jak lot za granicę, nawet podczas lotu dostajemy formularze do wypełnienia czy przewozimy nasiona, zwierzęta itp. Ciekawa sytuacjia
Lecimy 5h do Honolulu !!
Oby to był ostatni problem tego wyjazdu!
Koniec ględzenia ! Jesteśmy w Honolulu i idziemy do zoo, żartuję, choć byłem blisko tego słynnego zoo ... ;)
Lądujemy na lotnisku HNL i odbieramy samochód z wypożyczalni Alamo, to jest moja ulubiona wypożyczalnia i tym razem postanowiłem skorzystać z opcji SKIP THE COUNTER
Idziemy bezpośrednio do alejki z samochodami, wybieramy sobie samochód który nam się najbardziej podoba, klucze są w środku, wsiadamy i jedziemy do bramki wyjazdowej, tam sprawdzane są moje dane, karta kredytowa i prawo jazdy i już jesteśmy poza terenem lotniska ! Super sprawa !
Pierwszy punkt to Muzeum Pearl Harbor. Jest blisko lotniska, wstęp bezpłatny i nawet nie trzeba się już rejestrować na statek do Arizona Memorial, turyści są na bieżąco pakowani w specjalne tratwy.
Cały teren byłej bazy wojskowej to obecnie muzeum, mnie najbardziej interesuje właśnie Arizona Memorial czyli specjalna konstrukcja nad wrakiem USS Arizona, statku zatopionego 7 grudnia 1941, w tym dniu Japonia zaatakowała USA. Pomnik powstał w 1962 roku i odwiedza go rocznie ponad milion osób. Tuż obok jest zacumowany USS Missouri, czyli statek na którym Japonia podpisała kapitulację. Ogromne znaczenie symboliczne tej sytuacji, czuć w powietrzu wielki smutek ale także wielką dumę, którą zresztą czuć w całych Stanach. Pierwszeństwo do wszelkich kolejek dla weteranów, "thank you for your servce", flagi przed domami, u nas kojarzyło by się z jedną prawicową partią, tam to jest normalne i raczej wszyscy bez względu na preferencje partyjne to z dumą praktykują.
Teren jest spory można tu spędzić wiele godzin, czytając wszystkie tablice i oglądając wszystkie eksponaty, szkoda tylko że aby wejść na BS Missuri trzeba objechać port do około, chętnie bym postawił stopę na tym sławnym okręcie. Dla zaciekawionych polecam poszukać słynnego zdjęcia z dnia kapitulacji na którym widać ogromną ilość marynarzy na każdym dostępnym miejscu na statku.
Wstęp jest darmowy ale trzeba zapłacić za parking.
Lista poległych, są nawet polskie nazwiska.
wnętrze monumentu, sam kształt jest symboliczny, ilość otworów w suficie ma znaczenie, na terenie jest zakaz głośnych rozmów, pod nami USS Arizona.
Teren jest rozległy, można zwiedzać np łódź podwodną z czasów IIWW
Nas dopada JETLAG i postanawiamy udać się w kierunku plaży Wikiki gdzie mamy zaplanowany nocleg.
Pozwalamy sobie na bezproduktywne szwendanie się po Honolulu, obserwujemy dziesiątki surferów, spacerowiczów.
Zaciekawiło nas oświetlenie uliczne, lampiony z żywym ogniem, wygląda to zjawiskowo.
Hoʻomaluhia Botanical Garden to ogród o powierzchni 162 ha z roślinami tropikalnymi i jeziorem słodkowodnym. Całkowicie oddaje piękno Hawajów. Można usiąść i podziwiać te widoki godzinami.
Chmury raz zasłaniają góry, po chwili wiatr je rozwiewa. Piękne miejsce warte odwiedzenia.
jedziemy do około zachodniej części wyspy w kierunku Lāʻie, tam znajduje się Centrum Kultury Polinezyjskiem
w kilka godzin można poznać charakterystyczne cechy kultur Pacyfiku.
Centrum powstało przy uniwersytecie, studenci z wysp Pacyfiku i wykładowcy w ramach zajęć pokazują swoją kulturę.
przy okazji zarabiają na studia. Wg mnie fajny pomysł. Po takiej przygodzie na Hawajach wracają w swoje strony z wykształceniem wyższym i mogą swoją widzą i doświadczeniem pomagać lokalnej społeczności.
Każdy region Pacyfiku ma swoje miejsce, a wieczorem odbywa się "multikulturowy" spektakl "HA" - oddech życia
niesiety nagrywanie jest surowo wzbronione, co chwilę ktoś podchodzi i sprawdza, są na internecie jakieś urywki tego, ja nie nagrywałem.
Honolulu ciąg dalszy, na spokojnie plażujemy, obserwujemy otoczenie.
Czuć wszechobecne wyluzowanie, nikt się nie śpieszy, nawet surferzy czekają na tę jedną wybraną falę, pomijają wyglądające interesująco bałwany.
Jak nie ta fala to będzie następna lepsza !
Bilety na Maui kupuję kilka godzin przed lotem.
Między wyspami jest bardzo dużo lotów i panuje duża konkurencja.
Oczywiście jest Hawiaiian który lata co 30 minut, ale jest tez SouthWest który lata rzadziej ale ma możliwość 2 bezpłatnych bagaży nadawanych.
Dla nas bez różnicy, jesteśmy tylko z podręcznym, wybieramy wiec najlepszą dla nas godzinę i za 55$ lecimy 20 minutowym lotem HNL-OGG
w czasie tego lotu CC zdążyła jeszcze wydać napoje. Był to moj najkrótszy lot w życiu ;) dłużej trwało kołowanie niż sam lot.
Jesteśmy na Maui i od pierwszych minut czuję ze to jest to !
To są prawdziwe Hawaje jakie sobie wyobrażałem,
Jak się później sam przekonałem i po wielu rozmowach z mieszkańcami jest ogromna różnica między O'ahu a Maui,
oczywiście na korzyść Maui.
Wynajmujemy samochód i jedziemy do wynajętego apartamentu, po drdze zakupy w Wallmart.
Bardzo długo szukałem i wybierałem lokal na te kilka nocy, z jednej strony ceny są kosmiczne, z drugiej strony lecę na drugi koniec świata i mam mieszkać 20km od wybrzeża z widokiem na okna sąsiada?
Udało mi się załatwić do dobrej cenie apartament z kuchnią, własne gotowanie zrekompensuje nam różnicę w cenie lokali. Jedzenie tu jest dość drogie. Jednodaniowy lunch na wynos kosztuje ok 25$ za osobę.
Nie wiem ile kosztuje kolacja w lokalu wliczając napiwki i wszystkie podatki ale obstawiam na 50$ za osobę. Wolę tę kasę wydać na apartament.