Od dwóch lat zbierałem się do tej wycieczki. Podróż zaczęła się w Katowicach, przelot liniami Wizz Air do Glasgow. Wynajęcie samochodu i przejazd do hotelu w Edynburgu na noc. Pierwszy przejazd w ruchu lewostronnym nie należał do najłatwiejszych. Wybierającym się na wyspy polecam obejrzeć filmy na yt jak radzić sobie z rondami :)
DZIEŃ PIERWSZY
Pogoda tego dnia dopisała. Wyjazd rano do ruin opactwa Melrose
Po zwiedzeniu opactwa przyszła kolej na słynną, między innymi z "Kodu Da Vinci" Kaplicę Rosslyn
Niestety przez to, że kaplica służy dalej jako kościół nie robi takiego wrażenia jakby było, gdyby była przeznaczona tylko dla zwiedzających. W środku obowiązuje zakaz fotografowania. Mimo wszystko i tak warto odwiedzić to miejsce.
Zgodnie z planem następnym punktem wycieczki był Edynburg. Największym problemem miało być miejsce parkingowe pod zamkiem a raczej jego brak. Z tego powodu zdecydowałem się na najdroższą formę czyli piętrowy parking przy samym wzgórzu zamkowym. Koszt 17,5 £ za dzień.
Na terenie zamku znajduję się między innymi kilka muzeów, kaplica oraz sala z insygniami koronacyjnymi. Po obejściu zamku spacer po stolicy w kierunku Calton Hill.
Na koniec dnia hamburger z frytkami na Royal Mile i przejazd do Aberdeen.
DZIEŃ DRUGI
Rano wyjazd do Stonehaven gdzie można zwiedzić jeden z bardziej znanych Szkockich zamków Dunnottar
Wyjątkowe miejsce. Jak większość odwiedzonych miejsc największe wrażenie robi z zewnątrz. Przed zamkiem stoi budka gdzie można zjeść dobrego hamburgera z frytkami. Po tym wykwintnym posiłku, kilkugodzinna jazda nad Loch Ness z przystaniem w Elgin gdzie można zwiedzić ruiny katedry.
Z Elgin do zamku Urquhart nad Loch Ness godzinka drogi.
Tego dnia pogoda dopisała, można było posiedzieć do wieczora na jeziorem. Niestety słynnego potwora nie udało się wypatrzeć :)
Kolejnym celem było miasteczko Broadford na Isle of Skye, gdzie miałem zarezerwowany nocleg. Po drodze kilka krótkich przystanków dla takich widoków:
DZIEŃ TRZECI.
Tego dnia były dwa główne cele, pierwszy to Latarnia morska Neist Point. Ostatnie 11km jazdy do latarni to jeden pas drogi z miejscami do mijania się i stada baranów przy i na drodze :)
Droga raczej dla cierpliwych kierowców ale widok rekompensuje trud.
Drugim głównym celem tego dnia był zamek Eilean Donan, niestety pogoda tutaj nie dopisała.
Zamek robi wrażenia, był wykorzystany w kilku filmach między innymi w kultowym Nieśmiertelnym ale zwiedzania w środku nie polecam. Czytając opinie innych wahałem się. Wszedłem by nie żałować,jednak nie wchodząc do środka nie straciłbym wiele.
Po zwiedzaniu czekała mnie kilku godzinna droga do Callander, gdzie miałem ostatni nocleg. Wzdłuż trasy z każdej strony góry.
Po drodze zjechałem do miejscowości Balquhidder gdzie spoczywa jeden ze Szkockich bohaterów Rob Roy . Jego historię możemy poznać z filmu Rob Roy, gdzie tytułową rolę zagrał Liam Neeson.
Callander; mała, przyjemna miejscowość. Najbardziej ucieszyło mnie to, że w pobliżu można było zobaczyć znanych mieszkańców Szkocji :)
DZIEŃ CZWARTY
Mając pół dnia do dyspozycji priorytetem było zobaczenie miecza Williama Wallec'a szerzej znanego z oskarowego filmu Waleczne Serce. Miecz można podziwiać w Wallace Monument w Stirling Długo zastanawiałem się jakie wybrać drugie miejsce tego dnia. Zamek w Stirling jakoś mi się nie podobał więc wybrałem, ruiny innego mało znanego zamku Kilchurn
Poza latarnią Neist Point była to druga darmowa atrakcja jaką odwiedziłem podczas tego pobytu. Zjazd do zamku nie jest opisany a adres podany w internecie jest błędny. Po wcześniejszym sprawdzeniu w google maps da się trafić. Jadąc od Callander skręcając w lewo w A819 mamy parkingi przy drodze skąd można robić zdjęcia. Chcąc wejść do zamku wracamy na główną drogę i skręcamy w pierwszy zjazd w lewo w las.
Z Kilchurn castle godzina jazdy do Stirling i ostatni cel tej wycieczki - Wallace Monument
PODSUMOWUJĄC:
Trzy i pół dnia na zwiedzanie, przejechane 1420km. Jednym słowem - Warto !
WSKAZÓWKI: 1.Adresy do nawigacji są inne niż u nas ale w praktyce okazuje się to lepszym rozwiązaniem. Ja miałem swoją nawigację TomTom i spisała się idealnie. Nie wszystkie nawigacje w Polsce mają możliwość wpisywania kodów z wysp. 2. Przed jazdą pierwszy raz w ruchu lewostronnym warto poświęcić chwilę na obejrzenie filmów jak radzić sobie z rondami, których tam jest mnóstwo.
Zauważyłam, że na zdjęciach nie ma ani jednego "człowieczka" :o) bezludna Szkocja - coś pięknego :) no i ten klimat "grozy" - fajne zdjęcia :) aż zachciało mi się tam polecieć...
Wynajem samochodu: ok 550zł (Toyota Aygo)
Paliwo: 92£
Parking przy zamku w Edynburgu: 17,5£, przy Melrose 2£. Reszta za darmo.
Wstępy: 133£ (dla dwóch osób)
Jedzenie głównie kanapki ze stacji benzynowych, tanie i bardzo dobre. Hamburgera z Frytkami można tanio kupić.
Noclegi to już według potrzeb ale polecam B&B. Na Skye jest najdrożej.
Podróż zaczęła się w Katowicach, przelot liniami Wizz Air do Glasgow. Wynajęcie samochodu i przejazd do hotelu w Edynburgu na noc.
Pierwszy przejazd w ruchu lewostronnym nie należał do najłatwiejszych. Wybierającym się na wyspy polecam obejrzeć filmy na yt jak radzić sobie z rondami :)
DZIEŃ PIERWSZY
Pogoda tego dnia dopisała.
Wyjazd rano do ruin opactwa Melrose
Po zwiedzeniu opactwa przyszła kolej na słynną, między innymi z "Kodu Da Vinci" Kaplicę Rosslyn
Niestety przez to, że kaplica służy dalej jako kościół nie robi takiego wrażenia jakby było, gdyby była przeznaczona tylko dla zwiedzających. W środku obowiązuje zakaz fotografowania. Mimo wszystko i tak warto odwiedzić to miejsce.
Zgodnie z planem następnym punktem wycieczki był Edynburg. Największym problemem miało być miejsce parkingowe pod zamkiem a raczej jego brak. Z tego powodu zdecydowałem się na najdroższą formę czyli piętrowy parking przy samym wzgórzu zamkowym. Koszt 17,5 £ za dzień.
Na terenie zamku znajduję się między innymi kilka muzeów, kaplica oraz sala z insygniami koronacyjnymi. Po obejściu zamku spacer po stolicy w kierunku Calton Hill.
Na koniec dnia hamburger z frytkami na Royal Mile i przejazd do Aberdeen.
DZIEŃ DRUGI
Rano wyjazd do Stonehaven gdzie można zwiedzić jeden z bardziej znanych Szkockich zamków Dunnottar
Wyjątkowe miejsce. Jak większość odwiedzonych miejsc największe wrażenie robi z zewnątrz. Przed zamkiem stoi budka gdzie można zjeść dobrego hamburgera z frytkami. Po tym wykwintnym posiłku, kilkugodzinna jazda nad Loch Ness z przystaniem w Elgin gdzie można zwiedzić ruiny katedry.
Z Elgin do zamku Urquhart nad Loch Ness godzinka drogi.
Tego dnia pogoda dopisała, można było posiedzieć do wieczora na jeziorem. Niestety słynnego potwora nie udało się wypatrzeć :)
Kolejnym celem było miasteczko Broadford na Isle of Skye, gdzie miałem zarezerwowany nocleg.
Po drodze kilka krótkich przystanków dla takich widoków:
DZIEŃ TRZECI.
Tego dnia były dwa główne cele, pierwszy to Latarnia morska Neist Point.
Ostatnie 11km jazdy do latarni to jeden pas drogi z miejscami do mijania się i stada baranów przy i na drodze :)
Droga raczej dla cierpliwych kierowców ale widok rekompensuje trud.
Drugim głównym celem tego dnia był zamek Eilean Donan, niestety pogoda tutaj nie dopisała.
Zamek robi wrażenia, był wykorzystany w kilku filmach między innymi w kultowym Nieśmiertelnym ale zwiedzania w środku nie polecam. Czytając opinie innych wahałem się. Wszedłem by nie żałować,jednak nie wchodząc do środka nie straciłbym wiele.
Po zwiedzaniu czekała mnie kilku godzinna droga do Callander, gdzie miałem ostatni nocleg.
Wzdłuż trasy z każdej strony góry.
Po drodze zjechałem do miejscowości Balquhidder gdzie spoczywa jeden ze Szkockich bohaterów Rob Roy . Jego historię możemy poznać z filmu Rob Roy, gdzie tytułową rolę zagrał Liam Neeson.
Callander; mała, przyjemna miejscowość. Najbardziej ucieszyło mnie to, że w pobliżu można było zobaczyć znanych mieszkańców Szkocji :)
DZIEŃ CZWARTY
Mając pół dnia do dyspozycji priorytetem było zobaczenie miecza Williama Wallec'a szerzej znanego z oskarowego filmu Waleczne Serce. Miecz można podziwiać w Wallace Monument w Stirling Długo zastanawiałem się jakie wybrać drugie miejsce tego dnia. Zamek w Stirling jakoś mi się nie podobał więc wybrałem, ruiny innego mało znanego zamku Kilchurn
Poza latarnią Neist Point była to druga darmowa atrakcja jaką odwiedziłem podczas tego pobytu. Zjazd do zamku nie jest opisany a adres podany w internecie jest błędny. Po wcześniejszym sprawdzeniu w google maps da się trafić. Jadąc od Callander skręcając w lewo w A819 mamy parkingi przy drodze skąd można robić zdjęcia. Chcąc wejść do zamku wracamy na główną drogę i skręcamy w pierwszy zjazd w lewo w las.
Z Kilchurn castle godzina jazdy do Stirling i ostatni cel tej wycieczki - Wallace Monument
PODSUMOWUJĄC:
Trzy i pół dnia na zwiedzanie, przejechane 1420km. Jednym słowem - Warto !
WSKAZÓWKI:
1.Adresy do nawigacji są inne niż u nas ale w praktyce okazuje się to lepszym rozwiązaniem. Ja miałem swoją nawigację TomTom i spisała się idealnie. Nie wszystkie nawigacje w Polsce mają możliwość wpisywania kodów z wysp.
2. Przed jazdą pierwszy raz w ruchu lewostronnym warto poświęcić chwilę na obejrzenie filmów jak radzić sobie z rondami, których tam jest mnóstwo.